Oto reklama z najnowszej kolekcji Vivienne Westwood. Od jakiegoś czasu projektantka jest swoją główną modelka. Fotografowana jest zwykle sama, albo w towarzystwie swojego męża i Pameli Anderson np. Poubierani bywają dość dowcipnie ,ale jednocześnie dziwnie -w stylu męskie slipki / naturalnie autorskie / zaciągnięte niedbale na spodnie czy damską kieckę.Kontrowersyjnie - można by rzec, tyle ze w końcu to są reklamy Viwienne W. wiec czego niby się mamy spodziewać ? Glamour?/?
No nie .... to by znaczyło ze pora umierać... Więc zazwyczaj oglądąjąc zdjęcia tej marki - ja sie dobrze bawię. Ale nie tym razem, niestety.
Tu widzę tylko zmęczoną , zmaltretowana życiem starszą panią... w wymiętolonej sukience i z rozczochranymi włosami...
Może to miała być prowokacja ... / pewnie jest/, może nonszalancja ,ale jak dla mnie - poszli o jeden most za daleko.
Ja myslę, że to tak miało wyglądać właśnie, taki styl. Myslę, że jakby autorka przeczytała Twoje słowa, byłaby zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa rozumiem ze to miało tak wygladac tylko ze moim zdaniem to żle wygląda.
OdpowiedzUsuńzgadzam się :) ale Twój blog jest wspaniały, skrojony i wystylizowany w sam raz! :)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt Wielkanocnych,obfitości łask ,wewnętrznej radości życzy-aga
OdpowiedzUsuń